Czy można prowadzić samochód w szpilkach?

kinga
Czy można prowadzić samochód w szpilkach

Mało który element damskiej garderoby tak wpływa na poczucie kobiecości i pewność siebie, jak wysokie obcasy. Problem pojawia się za kierownicą. A przepisy nie mówią wprost nic o prowadzeniu samochodu w szpilkach. Przeczytaj artykuł i poznaj wszelkie niuanse!

Atrakcyjny wygląd ma ogromne znaczenie. Jednak na drodze trzeba kierować się zupełnie innymi priorytetami. Podobnie wygląda sytuacja w przypadku robienia makijażu. Teoretycznie można prowadzić samochód w szpilkach – w sposób, który nie zagraża bezpieczeństwu ruchu – ale w praktyce lepiej tego nie robić. Ocena sytuacji przez policjanta z drogówki za każdym razem będzie zależna od okoliczności konkretnej sytuacji. Jeśli to rutynowe zatrzymanie do kontroli, najpewniej skończy się na ustnej uwadze. Jeżeli jednak twoja jazda doprowadzi do niebezpiecznej sytuacji, buty nieodpowiednie do jazdy autem będą cię dodatkowo obciążać.

Kodeks ruchu drogowego nie zakazuje wysokich obcasów, ale za jazdę w szpilkach można dostać mandat

Podstawowe rzeczy, które sprawdzają policjanci, to trzeźwość, główne kwestie techniczne oraz najtańsze ubezpieczenie OC. Raczej nie trzeba szczegółowo tłumaczyć zagrożeń dla zdrowia i życia, kiedy prowadzi się pod wpływem (a nawet „tylko” po spożyciu) alkoholu. Auto, choćby i z ważnym jeszcze przeglądem, może zostać zatrzymane, jeśli ma poważną awarię (wyciek płynów na jezdnię, przebita opona etc.). Z kolei polisy wymagają przepisy. Karę za prowadzenie samochodu w szpilkach może uzasadniać art. 68. kodeksu wykroczeń: „Kto, nie zachowując należytej ostrożności, powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, podlega karze grzywny”.

Pole do interpretacji tak sformułowanych przepisów jest niezwykle szerokie. Może policjant, który cię zatrzyma, nie będzie zbyt surowy i pozwoli jechać w butach na wysokich obcasach dalej, jeśli nie łamiesz innych przepisów. A może funkcjonariusz będzie w paskudnym nastroju (i pod presją wyrobienia nieoficjalnej normy mandatów) – wtedy żadne tłumaczenia nie pomogą. Przy odmowie przyjęcia mandatu to ty będziesz musiała w jakiś sposób wykazać, że szpilki nie mają żadnego wpływu na sposób kierowania samochodem. Warto dodać, iż ubezpieczyciele czasami traktują takie buty jako podstawę do obniżenia odszkodowania dla ofiar kolizji lub żądania regresu ubezpieczeniowego od sprawczyń.

Zobacz też:  Czy dzieci powinny przyjmować suplementy diety?

Prowadzenie samochodu w szpilkach może, choć nie musi stwarzać zagrożenia

Wiele zależy m.in. od wysokości obcasów, budowy pozostałej części podeszwy oraz gibkości twoich stóp. Obuwie nie może ci przeszkadzać w operowaniu sprzęgłem, hamulcem i gazem – a trudniej płynnie i błyskawicznie przesuwać stopy, kiedy pod piętami masz długie szpilki. Prowadzenie samochodu utrudni także sytuacja, gdy obcas przypadkowo zaklinuje się pomiędzy pedałami albo ostry koniec utknie w dywaniku. Nawet jeśli poprawienie ustawienia nóg to kwestia sekundy, może jej zabraknąć do uniknięcia zderzenia w nagłej, nietypowej sytuacji na drodze.

Eksperci zwracają też uwagę, że przy założonych szpilkach stopa pozostaje w nienaturalnej pozycji. Przy dłuższej jeździe może powodować drętwienie i dyskomfort. A to też przekłada się na gorszy czas reakcji za kierownicą. Przy jakimkolwiek zdarzeniu drogowym możesz sporo stracić, nawet jeśli nie będziesz winna. Polecamy zapoznać się ze szczegółami w kwestii ubezpieczeń w serwisie beesafe.pl – w artykułach poradnikowych i sekcjach FAQ.

Jak nie szpilki, to co? Najlepsze buty do prowadzenia samochodu

Obuwie do auta powinno być wygodne, z odpowiednią podeszwą – najlepiej płaską, niezbyt grubą i bez poszerzania. Dobra ochrona podbicia stopy może zmniejszyć wyczucie położenia pedałów, a fantazyjne kształty spowodować wciskanie więcej niż jednego mechanizmu jednocześnie. Warto trzymać w samochodzie specjalne buty na czas prowadzenia auta, a szpilki lub inne buty założyć po dojechaniu na miejsce.

Są kraje, gdzie prowadzenie samochodu w szpilkach jest bezwzględnie zabronione. Do tego grona należą m.in. Hiszpania i Francja. Zakazuje się tam nie tylko wysokich obcasów, ale też niektórych klapek czy sandałów. Przed stylowym wyjazdem za granicę pamiętaj, że informacje o mandatach poza Polską również znajdą się w systemie CEPiK, a nieuregulowane na miejscu kary mogą z upływem czasu wielokrotnie wzrosnąć.

Zobacz też:  Narożnik zamiast kanapy w salonie?


Zobacz także:
Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz też